Home > Ogród > Szkody mrozowe

Po okresie długotrwałych mrozów warto zorientować się, które z roślin ucierpiały, i wobec których należy podjąć szczególne środki pielęgnacyjne. Brązowe liście, zamarznięte pędy, popękana kora – co jeszcze może spotkać rośliny w czasie mroźnej zimy?

Każdego roku zima pozostawia na roślinach trwałe piętno, jakim są tzw. szkody mrozowe. Wielu z nas świadomie je bagatelizuje, a przecież skutki mogą być nieodwracalne. Dotyczy to głównie roślin iglastych. Uszkodzone gałęzie nie są już z reguły zdolne do wypuszczania młodych pędów. Dlatego jedynym rozwiązaniem jest wycięcie pędów do podstawy. Jeśli odmrożeniu uległ także wierzchołek korony drzewa lub krzewu, utracona zostanie bezpowrotnie dotychczasowa forma wzrostu roślin – trzeba będzie bowiem wyciąć pęd główny. W tej sytuacji uszkodzone okazy najlepiej wymienić na młode.

Wiecznie zielonym liściastym drzewom i krzewom, takim jak różanecznik, doskwiera często susza glebowa spowodowana zamarznięciem wody w gruncie. Wysuszone liście już nie odżywają. Pędy roślin należy przycinać aż do zdrowej tkanki – w razie konieczności nawet na wysokość 30 cm powyżej powierzchni gruntu. Pędy powinny być cięte ok. 1 cm powyżej zdrowej rozety liściowej, ponieważ to tu zawiążą się młode pąki. Co istotne, okazy uszkodzone przez mróz tylko z jednej strony, muszą być przycięte na tej samej wysokości ze wszystkich stron, a więc usuwane są również zdrowe części roślin. Zabieg ten ma na celu zachowanie równomiernego rozwoju korony drzew i krzewów.

Wskutek różnicy temperatur na ogrzewanej słońcem korze powstają napięcia, które doprowadzają niekiedy do powstania głębokich pęknięć kory. Trzeba tu reagować od razu. Brzegi rany oczyszczamy i wygładzamy ostrym nożem, następnie ranę smarujemy maścią ogrodniczą dzięki temu unikniemy przedostawaniu się do zdrowej tkanki grzybów i innych szkodników, które mogłyby osłabić roślinę.

Nie traćmy nadziei, jeśli mróz nie oszczędzi też naszych róż. W połowie marca zauważymy, jak kilka ocalałych oczek zacznie nabierać czerwonego koloru. Z przycinaniem pędów wstrzymajmy się jednak do początku kwietnia. Skracajmy je wtedy do zdrowej tkanki, którą rozpoznamy po białym lub jasnozielonym kolorze.

Zimą bryły korzeniowe bylin ulegają niekiedy wypiętrzeniu. Przyczyną jest zamarzająca w ziemi woda, a powstające kryształki lodu wypychają korzenie na powierzchnię ziemi. Można temu zapobiec, wciskając je z powrotem do gruntu lub wykopując i sadząc bylinę w tym samym miejscu.

Co grozi roślinom podczas zimy?

Groźne szkody mrozowe są skutkiem powstawania lodu wewnątrz roślin i nie tylko. Mechaniczne szkody mrozowe są wynikiem powstawania lodu wewnątrz komórek roślin. Natomiast skrystalizowana woda, znajdująca się między ścianami komórek, działa jak lodowy magnes, pobierając wodę z przylegających doń komórek. Te stopniowo wysychają. Z braku wody zwiększa się stężenie soli, która zaburza przemianę materii. W efekcie komórki obumierają. Również susza glebowa nawiedza rośliny wiecznie zielone, które oddychają i parują przez cały rok. Zamarznięta gleba uniemożliwia im pobranie z gruntu wody, wskutek czego rozliny nie tyle zamarzają, ile wysychają.

Leave a Reply